W Polsce sprzedaż luksusowych aut rośnie jak na drożdżach
To bajki, że jesteśmy narodem biedaków. W zeszłym roku Polacy wydali ponad 5,6 mld zł na zakup luksusowych aut - ocenia firma KPMG. Majętnym kierowcom w tych zakupach pomógł rząd - nowymi przepisami podatkowymi.
W zeszłym roku sprzedawcy luksusowych pojazdów w Polsce mieli rekordowe żniwa. Zarejestrowano 31,5 tys. aut klasy premium - o 28 proc. więcej niż rok wcześniej. - Jeżeli doliczymy do tego marki z pogranicza segmentu standardowego i najwyższej klasy samochody terenowe, możemy mówić o blisko 34 tys. pojazdów. Marki premium w Polsce rosną w dobrych latach znacznie szybciej niż cały rynek, a w momentach kryzysowych ich sprzedaż jest znacznie bardziej stabilna - powiedział Mirosław Michna, partner w dziale doradztwa podatkowego, szef zespołu doradców dla branży motoryzacyjnej w KPMG w Polsce.
Luksus z Włoch Według raportu KPMG w zeszłym roku zarejestrowano też w Polsce 94 auta luksusowe, o 52 proc. więcej niż rok wcześniej. Do tej kategorii KPMG zalicza niektóre modele aut określanych na świecie jako superluksusowe (w cenie netto ponad 200 tys. euro), takie jak np. Rolls-Royce. Przy tym sami analitycy KPMG wskazują, że definicja samochodu luksusowego w Polsce zmienia się w zależności od grubości portfela. Według badań KPMG Polacy zarabiający 7-10 tys. zł brutto miesięcznie za samochód luksusowy uznają pojazd, którego cena przekracza 201 tys. zł. Natomiast dla Polaków zarabiających miesięcznie ponad 20 tys. zł brutto luksusowe jest dopiero auto, które kosztuje ponad 292 tys. zł, czyli równowartość przeciętnej płacy w Polsce przez osiem lat. Liderem wśród tych luksusowych marek jest Maserati. W 2014 r. w Polsce zarejestrowano 37 aut tej marki, a także 22 auta Ferrari. Samochody obu tych włoskich marek są produkowane przez spółkę z grupy Fiat. Wśród aut klasy premium - które większość Polaków też uzna za luksusowe - przodowały niemieckie koncerny BMW (7,7 tys. rejestracji w 2014 r.) oraz Audi i Mercedes-Benz (po 7 tys. rejestracji).
Rząd pomaga bogatym Wzrost popytu na luksusowe auta KPMG tłumaczy "rosnącą liczbą bogatych i zamożnych Polaków". Firma wskazuje też, że znaczący wpływ na zapewnienie w zeszłym roku rekordowych obrotów importerów luksusowych samochodów miały zmiany w prawie. Na początku 2014 r. wygasły obowiązujące przez trzy lata ograniczenia w odliczeniu przez firmy podatku VAT od samochodów osobowych i z kratką. Ministerstwo Finansów wiedziało o tym, ale niemal do ostatniej chwili negocjowało z Komisją Europejską nowe ograniczenia. W efekcie weszły one w życie dopiero w kwietniu zeszłego roku, a wcześniej nabywcy służbowych aut mogli skorzystać z gigantycznych ulg. Firmy kupujące w pierwszym kwartale samochód osobowy z homologacją ciężarową (np. niektóre wersje porsche cayenne) mogły odliczyć od jego ceny 100 proc. VAT i zyskać prawo do pełnego odliczenia podatku od rachunków za tankowanie tych aut oraz ich obsługę w warsztacie. Według szacunków firmy Samar pełne odliczenia VAT tylko od ceny aut sprzedanych w tym okresie zmniejszyły dochody fiskusa o niemal 500 mln zł. W kwietniu ulgi ograniczono i od tego czasu firmy mogą odliczyć tylko po 50 proc. VAT od ceny służbowego auta i rachunków z warsztatów, a od połowy 2015 r. - także od rachunków za paliwo do tych aut. Ale i tak te nowe przepisy są bardziej korzystne dla nabywców drogich aut niż przepisy obowiązujące do początku zeszłego roku. "Większe odliczenie VAT od wszystkich kosztów związanych z autem w porównaniu do poprzednich przepisów zaczyna występować przy samochodach, których cena netto wynosi minimum 120 tys. zł" - wskazywała Agnieszka Piasecka, ekspert Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów. Bogaty często zmienia auto Zamożni Polacy chętnie wymieniają swoje "fury". Według badania KPMG co najmniej raz w roku zmienia samochód na nowy aż 23 proc. Polaków zarabiających ponad 20 tys. zł brutto miesięcznie. A kolejne 59 proc. Polaków o takich zarobkach kupuje nowe auto co trzy lata. Dużo rzadziej zmieniają samochód Polacy, którzy zarabiają 7-10 tys. zł miesięcznie - czyli w praktyce uchodzą za zamożnych. W tej grupie 30 proc. kupuje nowe auto raz na cztery do dziesięciu lat, a 16 proc. - rzadziej niż raz na dziesięć lat.